Sam kalendarz kupiłam w Lidlu. Jest ładnie i estetycznie wykonany i będzie na służył kilka lat. Zadania na karteczkach powkładałam w kieszonki, a każde wykonane zadanie zaznaczamy cukrową laską ( nie mam pewności czy dotrwają do Świąt, Adaś uwielbia miętowe cukierki i już się ślini na ich widok).
Pierwsze zadanie polegało na wykonaniu pawich oczek. Dobrze znana ozdoba, którą sami robiliśmy jako dzieci. W zeszłym roku bardzo się podobała, wiec i tym razem nie mogło jej zabraknąć. Tym razem wersja mocno zmodyfikowana, bo zamiast samych kółek robiliśmy ozdoby z różnych figur geometrycznych. Były tam koła, kwadraty, trójkąty, owale, romby oraz trapezy, a także gwiazdy.
Szał i radość była jeszcze większa, nazwy figur latały w powietrzu, klej lał się strumieniami. Buzie zadowolone, radosne i dumne z wykonanych ozdób. Oto nasze efekty, które za trzy tygodnie zawisnął na choince:
Wpis bierze też udział w projekcie Matematyka jest piękna. W tym miesiącu na tapecie są figury płaskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz