poniedziałek, 28 września 2015

#8 Nasz pierwszy lapbook - jabłkowy. (Dziecko na warsztat)

Już od dawna przymierzałam się do zrobienia lapbooka, nawet miałam kilka podejść, ale nic z tego nie wychodziło. W końcu się zebrałam, ogłosiłam wrzesień miesiącem jabłkowym i taki właśnie był.
Dlaczego jabłka? Wrzesień kojarzy mi się z jabłkami. Bo to początek jesieni, a jabłka są jednym z jej przepysznych darów. No i u nas w domu królują - wszyscy je uwielbiamy i zajadamy prawie codziennie.


W naszym lapbooku znalazły się fajne ćwiczenia dla małych rączek, takie które przygotowują do pisania. Znalazłam je na stronie 3dinosaurs.com. Polecam tę stronę, bo jest na niej wiele ciekawych materiałów do pobrania i wydrukowania.

Adasiowi bardzo spodobały się takie zabawy. Tak bardzo, że za każdym razem, gdy proponowałam mu coś innego, chciał do nich wracać. A było tam pisanie literek łącząc kropki, łączenie liniami "A" z "a", kształty, które nazywaliśmy i obrysowywaliśmy oraz wiele innych, czasami wymyślanych przez nas na bieżąco. Literkę "A" włączyliśmy do jabłkowego tematu, bo po angielsku jabłko to apple, zaczyna się właśnie na "A".

Pozostając w jabłkowym temacie obejrzeliśmy przekrój jabłka - na żywo - choć Adaś widział go wiele razy, oraz na rysunku. Dopasowaliśmy nazwy poszczególnych części jabłka. Przyjrzeliśmy się, jak wygląda cykl życia jabłoni - to już było ciekawsze.
\
Na naszej mapie Polski sprawdziliśmy, który rejon jest znany z uprawy jabłek - okazało się, że są to okolice Radomia.

Następnie zrobiliśmy jabłkowe domki witamin, na wzór tych z książki Gratka dla małego niejadka. Wykonaliśmy je metodą kolażu, z jabłek, okien i drzwi wyciętych z różnych gazet - są też kominy, dróżka i krzaki. No i paczki - takie jak rozrastały się akurat u nas w domu (przygotowywaliśmy się do przeprowadzki). Później przykleiliśmy literki a, b, c, d, oraz e - to lokatorzy naszych domków - witaminy, których jest w jabłkach bardzo dużo.

Do ozdoby nowego mieszkania przygotowaliśmy taki piękny łapacz słońca. Pokój jest bardzo słoneczny, pogoda dopisuję, więc jest co łapać.:)

Oprócz lapbooka i zadań, które mogą zmieścić się w teczce, przygotowaliśmy kilka potraw z jabłkami oraz urządziliśmy małą degustację.
W kuchni w tym miesiącu udało nam się przygotować szarlotkę sypaną (na zdjęciu), ryż zapiekany z jabłkami oraz pieczonego kurczaka z jabłkami.

Do degustacji mieliśmy 5 rodzajów jabłek - Gala, Golden Delicius, Pink Lady, Granny Smith oraz Bramley.



Tym razem Julka mogła się do nas przyłączyć, bo wcześniejszymi zabawami w ogóle nie  była zainteresowana. Dokładnie obejrzeliśmy jabłka, ułożyliśmy je według wielkości, według kolorów, dotykaliśmy skórek, a następnie pokroiliśmy, obwąchaliśmy i smakowaliśmy. Wszystkim najbardziej smakowała Gala. Za to Granny Smith wywołał u Julki reakcję sugerującą, że je cytrynę, a nie jabłko. Było smacznie i soczyście, tak jak miało być. A resztę jabłek upiekliśmy z kurczakiem.


Na pewno za jakiś czas uaktualnimy naszego lapbooka, bo jest jeszcze wiele jabłkowych tajemnic do odkrycia - jabłko jako symbol, jabłka w mitologii, jabłko, którym raczyli się Adam i Ewa, przysłowia z jabłkami i wróżby. Wokół jabłek powstało wiele mitów, legend i baśni. Wszystko to jeszcze przed nami.

Wpis powstał w ramach projektu "Dziecko na warsztat".
Dziecko na warsztat

14 komentarzy:

  1. Brzmi bardzo ciekawie, szkoda, ze nie pokazalas zdjec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie miałam przez ponad tydzień internetu :/ a mobilny ledwo dawał radę, ale już uaktualnione :)

      Usuń
    2. O!!!! Ze zdjęciami wygląda jeszcze fajniej!

      Usuń
  2. Bardzo fajny pomysł. Podoba mi się zawłaszcza smakowanie różnych odmian. Wiadomo, jabłko jabłku nie równe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dużo świetnej zabawy przy tym, a różnice rzeczywiście da się wyczuć :)

      Usuń
  3. Zdjęcia zdecydowanie byłyby mile widziane :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia już są i zdecydowanie lepiej post się teraz prezentuje :)

      Usuń
  4. Lapbook, fajna sprawa. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, a brzmi naprawdę przyjemnie. Moja latorośl oczywiście jeszcze za maluńka na takie rzeczy, ale warto zanotować koncept w pamięci :D
    Warsztat bardzo fajny, uwielbiam jabłka, więc temat dla mnie bomba, bardzo smakowity ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i polecam formę lapbooków (choć sama dopiero zaczynam). Najbardziej podoba mi się w nich możliwość uzupełniania informacji, np. jak dziecko podrośnie. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Bardzo ciekawie, oryginalnie. Fajne prace plastyczne i lapbook. A o kulinarnych smakołykach nie wspomnę, mniam... Do tego wszystkiego degustacja różnych odmian jabłek. Podoba mi się!
    Pozdrawiam
    http://elenapopolsku.blogspot.it/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo smakowity temat i ciekawie przeprowadzony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne! inspirujące :)

    OdpowiedzUsuń