Każde dziecko lubi piłki. Wszystko, co można toczyć, kopać, rzucać, odbijać. W tym tygodniu sami zrobiliśmy odbijające się piłeczki. Pomógł nam w tym zestaw, który kupiłam już dawno, dawno temu w WH Smith. Adaś wyciągnął go z czeluści naszego artystyczno-kreatywnego schowka, więc już dłużej nie czekaliśmy tylko zabraliśmy się do roboty.
Zestaw zawierał:
- 8 torebeczek ze świecącymi w ciemności kryształkami w różnych kolorach
- dwie różnej wielkości formy na piłki
- instrukcję wykonania skczących i świecących w ciemnościach piłeczek
Każdy kolor wsypałam do oddzielnego kubeczka, żeby można było wsypywać je oddzielnie i tworzyć kolorowe wzory. Nuda ;P
Skończyło się na zmieszaniu wszystkiego w miseczkach i dopiero wtedy wsypywaliśmy kryształki do foremek.
Wypełnione formy umieśliliśmy ostrożnie w pojemnikach z ziemną wodą na 2 minuty. Według instrukcji po wyjęciu należy je zostawić do wyschnięcia na kolejne 2 minuty, a potem ostrożnie otworzyć formę i gotowe. W rzeczywistości czekaliśmy około 30 minut na małą piłeczkę, duża wtedy jeszcze była wilgotna i potrzebowała więcej czasu.
Piłeczki wyszły bardzo fajnie. Mocno świcą w ciemnościach, ładnie się odbijają, a ich wykonanie było banalnie proste. Polecamy każdemu ciekawskiemu maluchowi!
Bierzemy udział w zabawie: Piątki z eksperymentami:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz