T-rex jak żywy, każdy ze zwiedzających przystawał w osłupieniu, żeby się mu przyjrzeć.
Wizyta w Muzeum i oglądanie tych wszystkich dinozaurów, szkieletów i modeli wzbogaciła nasze dotychczasowe doświadczenia z wielkimi gadami. Wróciliśmy do jednej z ulubionych książek Adasia:
A to nasz domowy szkielet, dużo mniejszy niż muzealne eksponaty, ale sami go wydobyliśmy.
W czerwcu braliśmy też udział w świetnej imprezie - Dig-o-saurus. Można było poczuć się jak prawdziwy paleontolog i wykopać skamieniałości oraz kości dinozaurów - odpowiednio pomniejszone. Większość skarbów zakopana była w płatkach owsianych, co było bezpieczną opcją dla maluchów, które lubią podjeść co popadnie czy oblizać rączki. Niestety Adaś szybko odkrył, że to jeden z jego przysmaków i podjadał w czasie kopania :/.
Prehistoryczne gady są jednym z naszych ulubionych tematów i często do niego wracamy. Na koniec jeszcze nasz najnowszy projekt - skamieliny w masie solnej. Zainspirowaliśmy się Panem Robótką, który robił odciski w glinie. Gliny nie mieliśmy, więc szybko zrobiliśmy masę solną i odcisnęliśmy kości dinozaura, ślady małych dinozaurów oraz motylki. Mają z tego powstać obrazki do powieszenia na ścianę, więc mają dziurki zrobione słomką, a masę umieściliśmy na wieczkach od pudełek, aby były płaskie i miały odpowiedni kształt. To dopiero pierwszy etap i mam nadzieję, że dalej będą równie dobrze wyglądać. Kiedy masa wyschnie pomalujemy ją farbami.
Wpis powstał w ramach projektu 12 sekretów, czwarty sekret dotyczył prehistorii.
Zazdroszczę Wam bardzo odwiedzin w londyńskim Muzeum Historii Naturalnej, bardzo chciałabym kiedyś je zobaczyć. Sama byłam we wiedeńskim i było ok, ale to londyńskie robi naprawdę duże wrażenie!
OdpowiedzUsuńA wykopaliska był też naszej okolicy w czerwcu, ale my sami nie poszliśmy, byli znajomi i z tego co mówili, to naprawdę fajna zabawa (trzeba mieć tylko dobre podejście, bo z tego co mówili, niektóre mamy robiły wszystko za dzieci O.o ).
No i skamieliny w masie solnej, to one mnie właśnie pokonały swoim czasem schnięcia! Bo u nas bardziej niż samo odciskanie, zabawą będą manipulacje z już zaschniętą i mam kłopot :D
Dinozaury to tylko mała częsta Muzeum. Przy jednej wizycie nie starczyło nam czasu na wszystko, tyle tego jest :) Ciekawa jestem Waszych zabaw z zaschniętą już masą solną, bo brzmią ciekawie. My nadal czekamy, aż nasz zaschnie :/
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że to muzeum robi wrażenie!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń