Niepozorne z zewnątrz muzeum zachwyca ogromem eksponatów i atrakcjami. O historii portu jest tam chyba wszystko. Wejście do muzeum jest darmowe, choć dotacje są oczywiście mile widziane. Wystawy znajdują się aż na trzech piętrach. Są wśród nich modele statków, żaglowców, maszyn, budynków, ogromna ilość map, stare plakaty i akcesoria. Zobaczcie sami, co tam odkryliśmy:
Gra Monopoly. Edycja z londyńskim portem. Są tu stacje, ulice i budynki, które znajdują się w dzielnicy portowej. Można też trafić na pole, na którym trzeba zapłacić Council Tax (podatek).
Makieta przedstawiająca Canary Wharf.
Mapa, pokazująca rejony świata, z którymi Wielka Brytania prowadziła handel. Wiele z towarów handlowych można obejrzeć na wystawie dalej. Są tam przepiękne muszle i inne skarby morza, a także przyprawy.
W skrzynkach są ukryte najpopularniejsze przyprawy, którymi handlowano. Wąchając i oglądając je należy odgadnąć, co to jest. Odpowiedzi są ukryte pod znakami zapytania.
Tutaj znajduje się gałka muszkatołowa. Była też kawa, herbata, cukier, goździki, cynamon i pieprz.
Obszerny fragment wystawy zajmowały przeróżne elementy związane z czasem Drugiej Wojny Światowej. Olbrzymie bomby...
... makieta, ukazująca bazy wojskowe budowane na morzu...
... schrony.
W schronie znajduje się walizeczka z zabawkami z epoki. Książki, karty do gry, miś, drewniany samolot i czołg.
Wśród ciekawych eksponatów jest wiele pięknych obrazów o tematyce morskiej. Niektóre ukazują najważniejsze momenty londyńskich portów, jak pożary.
Gablotka poświęcona Josephowi Conradowi. :)
Na drugim piętrze znajduje się Quiet Space - cicha przestrzeń. Jest to miejsce, oddzielone od reszty wystawy ścianą z kolorowymi szkłami. Można spokojnie tam usiąść i nakarmić maluszka. Co jakiś czas, szczególnie w miejscach, gdzie są wyświetlane filmy, na wieszakach są dostępne rozkładane krzesełka. Bardzo podobają mi się takie ułatwienia, widać, że takie muzeum jest tworzone dla ludzi.
Na koniec - najciekawsze. W środku, na drugim piętrze, znajduje się historyczna, portowa uliczka - brukowana, z tradycyjnymi barami, budynkami, sklepami. W domach widać stare akcesoria i meble, z baru dochodzą śpiewy marynarzy, po uliczkach porozstawiane są beczki i klatki. Ma się wrażenie, że czas się cofnął. Uliczki są klimatyczne i tajemnicze, zachwycające. Jest kilka rozgałęzień, może sobie chwilkę pospacerować. Cudowne doświadczenie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz